Zdrowie psychiczne człowieka, zdrowa psychika, higiena psychiczna, zdrowie psychiczne jako wartość, psychika a zdrowie

Z badań seksuologa prof. Zbigniewa Izdebskiego wynika, że 600 tys. Polaków uprawia seks przez Internet. Większość z nich uważa, że to nie jest zdrada, a jedynie gra wyobraźni, słowa. Nie ma ciała drugiej osoby, więc nie ma niewierności. – Skutki takiej zdrady dla związku są identyczne jak wtedy, gdy zdradzamy z człowiekiem z krwi i kości – zauważa Ewa Ratyńska, psychoterapeutka pracująca z osobami uzależnionymi od Internetu. – Nasze emocje, myśli są skierowane gdzieś poza małżeństwo.
Często jednak nie kończy się na wirtualnym seksie. Około pół miliona Polaków spotyka się w realu z osobami poznanymi w sieci właśnie po to, by uprawiać seks. Większość z nich żyje w stałych związkach i uważa Internet za bezpieczne miejsce poznania kogoś na jedną noc lub na dłuższy romans bez zobowiązań.
Czas na zmiany

Tanya Mayers w swych badaniach stwierdziła, że co 30. zdradzająca osoba odchodzi od męża lub żony, mimo że nie zamierza układać sobie życia z kochankiem, z którym dopuściła się zdrady. Romans po prostu takiej osobie „otwiera oczy”. Rozumie dzięki niemu, jak nieszczęśliwa jest w małżeństwie. Odchodzi, by poszukać satysfakcji i lepszego życia, mimo że ryzykuje samotność albo kolejne nieudane związki.
Inni z kolei, nie przyznając się mężowi lub żonie do romansu, zaczynają nagle chodzić do psychologa. Bo właśnie skok w bok uświadamia im, że czegoś im brakuje. Często namawiają też partnera na wspólną terapię. Po to, by pracować nad związkiem, uczynić go lepszym. – Czy terapia może się udać, jeśli psycholog i partner nie zostaną o zdradzie poinformowani? Oczywiście, że tak – twierdzi Eliza Grabarczyk. – Klient i terapeuta zawsze ustalają, jaki mają cel. Jeżeli przychodzi para i mówi: „Chcemy odnaleźć spontaniczność i zerwać z rutyną” albo „Musimy poprawić komunikację między nami”, to zajmujemy się właśnie tym. Para się rozwija, jest szczęśliwsza, mimo że u podstaw tej radosnej zmiany leży nieuczciwość. „Potajemne związki mogą mieć katastrofalne efekty, ale mogą też mieć lecznicze działanie oraz być wyzwoleniem i źródłem siły”– pisze Esther Perel w książce „Inteligencja erotyczna. Seks, kłamstwa i domowe pielesze”. Bywa, że osoba zdradzająca dopiero z przypadkowym partnerem odkrywa swoją seksualność. Potem może przenieść te doświadczenia do małżeńskiej sypialni i przez wiele lat czerpać ze współżycia radość. Takie osoby mówią seksuologom: „Romans uratował moje małżeństwo”. Podobnie jak te, które dopiero w chwili, gdy wystawiono im walizki na próg, zobaczyły, ile dla nich znaczy ten związek i postanowiły walczyć o niego do upadłego.