28655 - 2010-04-06 12:59:08

Niebezpieczne zwi±zki

S± dziewczyny, które nieomylnie wytropi± partnera rokuj±cego najgorzej. Przyjd± do korporacji pe³nej m³odych, wolnych ludzi i zaraz uwik³aj± siê w zwi±zek na lata z ¿onatym, histerycznym i niewiernym

Z Zofi± Milsk±-Wrzosiñsk±, psychoterapeutk± w Laboratorium Psychoedukacji, rozmawia Joanna Sokoliñska

Zastanawia³a siê pani kiedy¶, jakie by³y dalsze losy Kopciuszka? Co siê wydarzy³o po stu dniach od ¶lubu?

Po stu dniach to jeszcze ¿adne ma³¿eñstwo, nic prze³omowego nie musia³o siê zdarzyæ. Przyjemna idealizacja mog³a trwaæ w najlepsze. Wszystko jej sprzyja³o: przelotne spotkania w nierealnym ¶wiecie, wyj±tkowa pozycja partnera, jego nag³a ku ukochanej sk³onno¶æ. Przedsiêwzi±³ tak wiele, by j± zdobyæ - no, to ju¿ musi byæ prawdziwa mi³o¶æ. W ba¶ni to wystarcza. W prozie realistycznej raczej nic by z tego zwi±zku nie wysz³o.

To jak jest w ¿yciowej prozie?

Spotykamy ksiêcia, czyli, dajmy na to, instruktora na obozie nurkowym. Wygl±da jak heros, w wodzie dokonuje cudów, opiekuje siê nami, bo my dopiero zaczynamy siê zanurzaæ, jest mêski, a do tego wra¿liwy ekologicznie (troszczy siê o rafê koralow±). Wszystkie kobiety trac± dla niego g³owê, ach, jak by³oby cudownie mieæ takiego mê¿czyznê tylko dla siebie, a on - jak w ba¶ni - wybiera w³a¶nie nas. Przenosimy siê do Australii, by budowaæ tam wspólne szczê¶cie, albo namawiamy go do powrotu do cywilizacji, bo taki mê¿czyzna przecie¿ wszêdzie sobie poradzi. Po roku l±dujemy z popijaj±cym osi³kiem, który w sezonie ma kilka romansów z kursantkami, albo ze smêtnym nieudacznikiem, który ¿yje na nasz koszt i obwinia nas, ¿e przez nas porzuci³ jedyne, co kocha³. Idealistyczna wizja boga g³êbin jako wymarzonego partnera ¿yciowego rozwiewa siê bezlito¶nie.
Albo i nie.

Albo i nie. Kiedy ona widzi jego romanse, alkohol i ogóln± gnu¶no¶æ, cierpi, ale trwa, bo to nic, to przej¶ciowe, pod wp³ywem jej mi³o¶ci on siê zmieni.

www.bentenyson.pun.pl www.nomos.pun.pl www.fctsianecki.pun.pl www.dadexforum.pun.pl www.tibiaots.pun.pl